29 stycznia 2013

Rozdział VII - "Stary... Gdzie jest moje lusterko?"

♫ Niall
- To co chcesz? - spytała patrząc na mnie.
- No bi wiesz... Ty znasz Sam, wiesz o niej sporo i... Czy mogłabyś się jej zapytać czy mnie lubi? - spuściłem głowę.
- Mogę ci odpowiedzieć do razu. Owszem lubi cię, a właściwie kazała ci się spytać co niej sądzisz wiec wiesz... - uśmiechnęła się - Zaproś ją na randkę! Ona lubi stare filmy, wiesz - takie czarno białe! Zrób wieczór filmowy, przygotuj kolację, zapal świeczki, a potem weź ją w jakieś magiczne miejsce i powiedz co do niej czujesz. - wzruszyła ramionami.
- Mówisz jakbyś sama tak chciała. - zaśmiał się - Dzięki. Kiedyś się odwdzięczę! - kiwnąłem głową
i wróciłem do siebie.
♫ Harry
Czy po miesiącu znajomości można powiedzieć komuś, że się go kocha? Bo ja chyba kocham... Czuję się przy niej inaczej niż zwykle. A dzisiaj mam zamiar jej to powiedzieć. Kiedyś podczas naszej rozmowy wspominała, że nie była jeszcze nigdy na London Eye. Wynająłem więc jedną kapsułę na dzisiaj wieczór. Będziemy tylko ja i ona. Zero fanów, totalny spokój.
Potem zabiorę ja do parku na piknik pod gwiazdami i tam jej to powiem. Tak chyba będzie dobrze... A przynajmniej mam taką nadzieję. Bo niby jesteśmy razem, ale ogranicza się do tylko do spotkań w domu, przytulania się i od czasu do czasu całowania. Mam dziwne wrażenie, że ona boi się śpieszyć, że boi się takiej bliskości... no ale może to tylko urojenia?
- Stary... Gdzie jest moje lusterko? - w rozmyśleniach przeszkodził mi Malik - Wiesz które, to zamykane, niebieskie bez którego nie wychodzę. A idę z Perrie i muszę wyglądać świetnie.
- Rany boskie, gorzej niż baba. - wymamrotałem pod nosem - Widziałem je gdzieś w kuchni. - odparłem.
- Dzięki! Jesteś wielki! - powiedział i zniknął za drzwiami.
Zastanawiam się co Niall chciał od Lottie. Ten blond Irlandczyk rzadko prosi kogoś o pomoc. Zwykle chce wszystko robić sam!
~`~`~`
Krótkie .;x  wena mnie opuściła . nic sie co prawda nie dzieje, ale następny dodam w sobotę i bd długi i ciekawy, w miarę... ;D
enjoy xx

2 komentarze:

  1. Ojej, szkoda, że wena opuściła... Mam nadzieję, że szybko wróci :* Rozdział taki z rozmyślaniami, fajny :) Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń