26 grudnia 2012

Imagin z Zayn'em. [1]

[T.I]
- Wstawaj! - usłyszałam męski głos i poczułam szturchanie. Otwarłam niemrawo oczy. Tuż obok mnie leżał chłopak. Ciemna karnacja, czarne włosy i brązowe oczy. Na oko w moim wieku, lub trochę starszy.
- Przepraszam bardzo, ale kim ty do cholery jesteś?! - podparłam się na jednej ręce.
- Chciałbym zapytać o to samo. - burknął i przykrył mnie kołdrą. Dopiero teraz spostrzegłam, że jesteśmy nadzy - Zrobiliśmy to? - spytał niepewnie.
- Mam nadzieję, że nie. - odgarnęłam włosy do tyłu - Nic nie pamiętam.
- To nie jestem jedyny... - westchnął, po czym wstał i zasłonił swoje genitalia poduszką. Zbierając ciuchy z podłogi uśmiechał się do siebie i podśpiewywał coś pod nosem. Muszę przyznać, że jest całkiem słodki.
 - A tak w ogóle to jestem Zayn. - podał mi rękę. Zignorowałam to. Nie chcę mieć z nim nic wspólnego - Czyli teraz się będziesz nie odzywać? - kontynuował - Już widzę te nagłówki w gazetach! Zayn Malik zrobił dziecko małolacie! - chwila! Co on powiedział? W gazetach?!
- Moment... - rzuciłam w niego poduszką - Ty jesteś ten Zayn Malik z tego gejowskiego zespołu?
- Tak. I my nie jesteśmy gejami. Gdybym nim był, to zapewne wylądowałbym tu z jakimś facetem, a nie z tobą. - znów się uśmiechnął.
- Kurwa... - warknęłam pod nosem - Ja nie chcę mieć z tobą nic wspólnego. Po prostu udawajmy, że to się nigdy nie wydarzyło. - wstałam i z pozbieranymi przez Malik'a ubraniami udałam się do łazienki.
Zayn
Zdziwiłem się, gdy otworzyłem oczy i zamiast roześmianych gęb chłopaków zobaczyłem koło siebie nagą dziewczynę. Znów to zrobiłem... Przespałem się z jakąś obcą laską. Tyle, że ta była jakaś inna. Wszystkie chciały się ze mną umawiać i nie wiadomo co. Ona nie. Ona chciała zapomnieć.
- Dobra spierdalaj się ubierać. - krzyknęła, gdy wyszła z łazienki w samych majtkach, staniku i rozpiętej koszulce.
- Weź się ubierz, czy coś... - powiedziałem niby od niechcenia.
- Jak znajdę spodnie i swoją bluzkę... - warknęła. Zauważyłem, że ma na sobie moją koszulę.
- Wiesz, jak dla mnie możesz tak zostać. - szepnąłem jej na ucho i zaśmiałem się. W efekcie zbyt bliskiego stania dostałem w twarz - Spokojnie. - chwyciłem ją za ręce i popatrzałem w oczy. Dziewczyna przez chwilę nie spuszczała ze mnie wzroku. Wykorzystałem okazję i ją pocałowałem. Przez chwilę się wyrywała, ale potem się poddała wiedząc, że ze mną nie wygra. Gdy wreszcie się od niej oderwałem, ona spiorunowała mnie wzrokiem.
- To NIGDY nie powinno się wydarzyć... - syknęła mi w twarz. Zaczęła zapinać moją koszulę. Nałożyła swoje bransoletki i chciała wychodzić. Złapałem ją za nadgarstek.
- Czego ty jeszcze chcesz?
- Moją koszulę.
- Masz bluzę, a ja nie mam zielonego pojęcia gdzie są moje ciuchy. - uśmiechnęła się i wyszła z pokoju.
Stałem tam osłupiały i dopiero po chwili ocknąłem się, oraz zacząłem się zbierać. W myślach jednak karciłem siebie, że nie poprosiłem jej o numer...
~`~`~` 
NO I JEST DRUGI IMAGIN, A WŁAŚCIWIE JEGO PIERWSZA CZĘŚĆ. TYM RAZEM Z ZAYN'EM. PODZIELIŁAM GO NA TRZY CZĘŚCI. ;D JEŚLI CZYTACIE TO KOMENTUJCIE, PROSZĘ .♥ KAŻDY KOMENTARZ, ORAZ NOWY OBSERWATOR TO MOTYWACJA DO DALSZEGO PISANIA.

4 komentarze:

  1. Anonimowy20:26

    Fajnie piszesz podoba mi sie . pozdrawiamn zapraszam do mnie !
    http://forevertohether.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mogę! Ten imagin jest genialny! Jak przeczytałam całą część, to stwierdziłam, że taka akcja mogłaby mieć miejsce u Zayna i mojej wybuchowej kumpeli, która go uwielbia xD xD xD
    Pisz dalej, ja poczekam ;)

    more-than-moments.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. super masz bloga<3
    obserwuję i liczę na rewanrz:)
    alwayssmilel.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń