♫ Niall
- Co z nią doktorze? - spytał Liam.
- Zrobiliśmy badania i okazało się, że pańska przyjaciółka ma białaczkę. - gdy to powiedział wszyscy zamarli.
- A da się to wyleczyć? Jakaś chemioterapia? Nie wiem, nie znam się... - dopytywałem.
- Jest za późno. Nie zostało jej więcej niż miesiąc życia. - odparł. Nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Co z moich oczu zaczęły płynąć łzy. Tak. Ja Niall James Horan płacze!
- Stary... Wszystko będzie dobrze. Może jednak da się coś zrobić. - poklepał mnie po ramieniu Lou.
- Nic się nie da zrobić! Rozumiesz?! To koniec... Nie będzie dobrze! Ona za miesiąc umrze! Stracę cały swój świat! Jestem ciekawy co wtedy powiesz! - wydarłem się na niego - Przepraszam... - dodałem po chwili. Nie panuje nad sobą. Ona umrze, a co będzie ze mną? Kocham ją. Tak cholernie ją kocham.
♫ Lottie
Obudziłam się w szpitalu. Z początku nic nie widziałam, ale po chwili, gdy mój wzrok przyzwyczaił się do ciemności zauważyłam kroplówkę i Niall'a trzymającego mnie za rękę. Głowę miał spuszczoną w dół i... płakał.
- Kochanie... - szepnęłam, a on momentalnie na mnie spojrzał. Na jego twarzy wymalował się wielki uśmiech.
- Lottie. - powiedział ocierając łzy - Ja wcale nie płakałem, tylko...
- Oczywiście. - odparłam ironicznie - Co się stało? Co ja tutaj robię?
- Ty... Jesteś chora. - zaczął- Masz białaczkę. I nie da się tego wyleczyć.
- To znaczy, że ja... Że ja umrę? - spytałam. Czułam jak do oczu podchodzą mi łzy. Lada moment, a popłyną strumieniami.
- Lekarz powiedział, że został ci góra miesiąc życia. - wydukał, choć widziałam, że było mu ciężko - Kocham cię Lottie. Nie chcę cię stracić. - szepnął całując moją rękę.
- Też cię kocham Niall. - powiedziałam cicho, dławiąc się łzami - Obiecaj, że jeśli umrę to ty się nie załamiesz. Znajdziesz sobie kogoś i będziesz szczęśliwy... Proszę... - wyjąkałam.
- Nie obiecuję. Ty jesteś dla mnie najważniejsza i to się nie zmieni. - odpowiedział. Potem zapadła cisza. Ani on, ani ja nie powiedzieliśmy ani słowa. Po prostu milczeliśmy. Pierwszy raz cisza była dla mnie niezręczna. Kocham go. Tutaj wszystko się zaczęło i wszystko się skończy.
***
Gdy następnego dnia przyszli mnie odwiedzić, nikomu humor nie dopisywał. Nawet Sam postarała sie wyrwać z łóżka by mnie zobaczyć. Jedyną osobą, której dopisywał humor był Lou. Próbował rozśmieszyć resztę, ale skończyło się niemal na bójce z Niall'em.
- Kiedy mogę stąd wyjść? - spytałam patrząc w sufit.
- Za trzy dni. - powiedział Zayn - Brakuje nam ciebie.
- No. Tak cicho bez ciebie. Wszyscy chodzą smutni i w ogóle. - dodał Liam.
- I nie ma mi kto gotować. - powiedział Horan, na co wszyscy wybuchnęli śmiechem. Ten jak coś powie.
- Oj Niall, ty tylko o jednym.
- O seksie? - wypalił Tomlinson.
- O jedzeniu deklu. - powiedzieliśmy chórem.
Co będzie po mojej śmierci? Co oni ze sobą zrobią? Tego nie wiem. Ale wiem, że chcę by byli szczęśliwi. I osobiście tego dopilnuję.
~`~`~`
Mvahahah . Jestę zła .;x Od początku wiedziałam, że skończy się źle . A co do rozdziału, to nawet mi się podoba .xd Enjoy xoxo
http://my-life-with-one-direction.blogspot.com/ - mój nowy blog . xd zaraz dodam prolog .xd
http://my-life-with-one-direction.blogspot.com/ - mój nowy blog . xd zaraz dodam prolog .xd
Jak możesz? Takie zakończenie... Ehh... Smutno... Weś bo się zaraz porycze. Ostatni? Naprawdę? Ah... Jak tak to dziękuję ci za te wszystkie rozdziały. Każdy z nich był warty przeczytania. Tylko szkoda, że tyle smutku na koniec. Będę wchodziła na twego nowego bloga i czekam na dalsze posty na tym. Imaginy?
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
nie ostatni.;) Czekają was jeszcze trzy rozdziały + epilog.
UsuńUff... Ja już myślałam, że to poważnie koniec :)
UsuńJuż sobie wyobrażam jak będę ryczeć na Epilogu :'(
OdpowiedzUsuńświetny blog ;)
OdpowiedzUsuńdodaje się do obserwatorów ;)
Jezu! Skoro teraz prawie ryczę, to co będzie przy epilogu? Już mój epilog przy tym rozdziale to pikuś... Dobrze, że będą jeszcze w sumie cztery rozdziały, a potem nowy blog, ale... Będzie mi brakować właśnie tego opowiadania ;(
OdpowiedzUsuń