Od ostatniego incydentu minął tydzień. Do dziś nie pokazywałam się w szkole, by uniknąć żartów na temat mnie i Zayn'a. Ale w końcu musiałam przyjść. Mama się zorientowała, że udaje chorobę i wprost wygnała mnie z domu.
Pierwsze kroki na szkolnym korytarzu były trudne. Bałam się wpaść na kogoś z ich bandy, a najbardziej na niego samego. Wtedy go zobaczyłam. Stał jak zwykle pod oknem z cwaniackim uśmiechem na twarzy, idealnie ułożoną fryzurą i... dziewczyną przy boku. Obejmował ją w pasie i co chwilę szeptał coś na ucho.
To dziwne... Wcześniej jej tutaj nie widziałam.
- TI! Wreszcie przyszłaś! - podbiegła do mnie ITP.
- No hej. - mocno ją przytuliłam. - A coś ty taka rozchichotana? - uśmiechnęłam się, odrywając wzrok od obiektu moich westchnięć i przenosząc go na przyjaciółkę.
- No bo nie uwierzysz! - zaczęła. - Kojarzysz tego Drake'a, z ostatniej klasy? - pokiwałam twierdzącą głową. - Umówił się ze mną! Rozumiesz? On... To cholerne ciacho. - westchnęła z uśmiechem.
W tym samym momencie zadzwonił dzwonek, a ona pobiegła na lekcje. Ja zostałam na korytarzu.
Usiadłam na ICH parapecie. Przynajmniej mogę przebywać w tym miejscu co on...
- Czemu nie jesteś na lekcji? - usłyszałam koło siebie męski głos. Wiedziałam do kogo należy.
- Mogłabym ci zadać to samo pytanie... - prychnęłam. - Powiesz dlaczego to zrobiłeś? A może raczej próbowałeś?
- Nie pomyślałaś, że może mi się podobasz? - zaśmiał się.
Po chwili ciszy podszedł do mnie i pogłaskał ręką po policzku. Cała się rozpłynęłam... Po moim ciele przeszły przyjemne ciarki. Tyle razy wyobrażałam sobie takie momenty, a teraz stają się one rzeczywistością.
- Nie wierzę ci. - odparłam chłodno. Niby chciałam, by to była prawda, ale... No właśnie. Co ale? - Znam cię i wiem, że kłamiesz.
- Nie, nie znasz. Nic o mnie nie wiesz. Nikt nie wie. Jedynie Chelsea zna prawdę. - wbił wzrok w ziemię. - Wcale nie mieszkam w willi z basenem, moi rodzice nie są milionerami, a wyglądam tak tylko dzięki Chels. Była moją przyjaciółką i na zawsze nią zostanie. Gdyby jej nie było, skończyłbym zapewne jak kujon Mick. - w jego oczach dostrzegłam łzy. Czyżby mówił prawdę?
- Ja... Nie wiem co powiedzieć...
- Nie musisz nic mówić. Jeśli mi nie wierzysz to spoko. - wzruszył ramionami. - Nie zdziwiłbym się. Ale... Daj mi szansę. Prawda jest taka, że od dawna mi się podobasz, ale po prostu... Bałem się, że gdy zacznę się z tobą spotykać to wszyscy inni zaczną się ze mnie nabijać. Już raz to przeżyłem. I więcej nie chcę... - powiedział cicho i spojrzał na mnie.
Chwilę siedzieliśmy w ciszy i po prostu się na siebie patrzeliśmy. W pewnym momencie on jednak musnął moje usta i objął w pasie. Siedziałam nieruchomo, bojąc się wykonać jakikolwiek ruch. Co niby mam teraz zrobić? Oddać pocałunek, czy go odepchnąć?
Niestety zanim zdążyłam cokolwiek zrobić on odsunął się ode mnie, uśmiechnął i powiedział:
- Jesteś inna, niż wszystkie dziewczyny. Każda z nich zapewne rzuciłaby mi się w tym momencie na szyję.
- Najwidoczniej mam trochę rozumu. - zakpiłam. - Teraz mnie pocałowałeś, a jak będzie więcej ludzi to znów mnie pięknie olejesz!
- Nie. Tym razem tego nie zrobię, zobaczysz. - szepnął i chwycił mnie za rękę.
Nagle zadzwonił dzwonek. Wszyscy wybiegli z klasy i utkwili wzrok w nas. Spojrzałam na Zayn'a. Nadal trzymał mnie za rękę i patrzał głęboko w oczy. Po chwili zbliżył się do moich ust i namiętnie mnie pocałował.
- Nie obchodzi mnie co inni myślą. Od dziś. - uśmiechnął się cwaniacko i ponownie mnie pocałował. Teraz nie miałam już żadnych zawahań. Oddałam mu pocałunek i uśmiechnęłam się lekko. Jak chce potrafi być człowiekiem...
Dziś mieszkamy na obrzeżach Londynu i spodziewamy się pierwszego dziecka. Zdarzają się kłótnie, ale to one uświadamiają nam jak bardzo się kochamy.
Jego stara paczka nie szybko zaakceptowała nasz związek, a gdy już to zrobiła wszyscy jakoś się dogadaliśmy i w naszej szkole nie było podziału na tych lepszych i na tych gorszych.
Nigdy nie sądziłam, że moje sny staną się rzeczywistością. Mam nadzieję, że potrwa to jak najdłużej; że będziemy razem do usranej śmierci. No i będziemy szczęśliwi... Cholernie szczęśliwi.
~`~`~`
I jest II część. Osobiście I podobała mi się bardziej ,ale co tam moje zdanie... Wy i tak wiecie lepiej. xd
Okaaay.:D Komentujcie i polecajcie jeśli byście mogli.♥ Enjoy xx, Kocham was.:*
Jakieś zamówienia?
Mega sweet <3
OdpowiedzUsuńO rajuśku! *_* Wiesz, że kocham twoje imaginy i twoją wyobraźnię? Zrobiło się ślicznie w tym imaginie, aż mi ciepło koło serca :*
OdpowiedzUsuńBardzo fajny, czekam na next. xoxo ♥
OdpowiedzUsuń