~ Louis ~
W progu ujrzałem... Patricię.
- Cześć. - powiedziała z lekkim, aczkolwiek niepewnym uśmiechem na twarzy. - Jest może Harry?
- Nie ma. Czego chcesz? - warknąłem.
- Muszę z nim porozmawiać. Poprosisz go żeby do mnie zadzwonił? - spuściła głowę i wbiła wzrok w czubki swoich butów.
- Nie. Nie poproszę. Nie wystarczy ci, że go zdradziłaś? Chcesz go ponownie zranić? Niestety ci na to nie pozwolę. - chciałem zatrzasnąć drzwi, ale ona podparła je butem.
- Jestem z nim w ciąży. Naprawdę... Tak trudno uwierzyć? - po jej policzku spłynęła łza. - Zmieniłam się. Poproś go tylko żeby zadzwonił. Nic więcej nie chcę... - dodała i odeszła.
Nie powiem mu tego, że tu była. To mój najlepszy przyjaciel i nie pozwolę, by jakaś durna dziewczyna po raz kolejny zniszczyła mu życie. Sądzi, że jeśli powie mu, że to jego dziecko to on uwierzy i do niej wróci? Taaak. Radzę go pierw poznać, dopiero wmawiać głupoty.
*następny dzień*
~ Emily ~
Włosy uczesałam w koka, grzywkę spryskałam lakierem, a rzęsy przejechałam tuszem. Wygładziłam swoją zieloną sukienkę i jeszcze raz spojrzałam w lustro. Wyglądałam całkiem nie źle. Oczywiście prócz tych podkrążonych i zaczerwienionych oczu, oraz spierzchniętych ust. Wczoraj wieczorem Zayn ze mną porozmawiał na nasz temat. Teraz nie ma już nas. Jestem tylko ja. A on wrócił do Perrie, ale cieszę się jego szczęściem.
Co jest ze mną do cholery nie tak?! Czy jestem aż taka zła...?
Co jest ze mną do cholery nie tak?! Czy jestem aż taka zła...?
~ Harry ~
"Nowa dziewczyna Styles'a? Czyżby nasz uroczy Loczkers znalazł nową dziewczynę? Świadkowie mówią, że wczoraj wieczorem Harry Styles z zespołu One Direction, który niedawno wznowił swoją działalność, opuścił wczoraj klub w towarzystwie pięknej brunetki. Kim była owa piękność? Tego niestety nie wiemy..."
Czytałem ten artykuł po raz setny i do tej pory nie umiem się otrząsnąć. Co gorsze dziś rano obudziłem się obok tej dziewczyny. Szybko jednak pozbierałem swoje ciuchy i uciekłem. Miejmy nadzieję, że ona nic nie pamięta...
Upiłem łyk kawy i ugryzłem kawałek ciastka orzechowego. Pewnie gdybyśmy mieszkali wszyscy razem Liam wydarłby się, że to niezdrowe jeść na śniadanie słodycze. No ale skoro go tutaj nie ma to mogę.
- Cholera jasna... - szepnąłem, gdy kawa rozlała się po stole. - Nieszczęścia chodzą podobno parami, więc gdziekolwiek jesteś przyjdź tu i posprzątaj. - warknąłem. - Oj Harry... Zaczynasz gadać sam do siebie. Znajdź se lepiej babe, albo chłopa, cokolwiek... - mruknąłem i szybko starłem rozlaną kawę.
Usłyszałem klakson. Wyjrzałem przez okno i zobaczyłem, że reszta już na mnie czeka. Poprawiłem włosy, nałożyłem swój płaszcz i wybiegłem z domu. Gdy tylko wsiadłem do auta wzrok chłopaków i Perrie skierował się na mnie. Moment... Perrie?
- No co? - zmarszczyłem brwi.
- Co to za dziewczyna? - spytał Niall. - No bo ładna, ale... Jakaś taka chuda. Gdybyś ją przyprowadził to bym ją nakarmił. Ja wiem co dobre... - mruknął.
- Nie znam jej. Jasne? Jednorazowy wyskok. To się więcej nie powtórzy. - westchnąłem i oparłem się o siedzenie. - A gdzie Lou?
- Dojedzie na miejsce sam. Coś tam miał jeszcze załatwić. - mruknął pod nosem Liam.
Po piętnastu minutach dojechaliśmy na miejsce. Oczywiście przez studiem było pogrom fanów. Uśmiechy, autografy, zdjęcia. Brakowało mi tego...
Upiłem łyk kawy i ugryzłem kawałek ciastka orzechowego. Pewnie gdybyśmy mieszkali wszyscy razem Liam wydarłby się, że to niezdrowe jeść na śniadanie słodycze. No ale skoro go tutaj nie ma to mogę.
- Cholera jasna... - szepnąłem, gdy kawa rozlała się po stole. - Nieszczęścia chodzą podobno parami, więc gdziekolwiek jesteś przyjdź tu i posprzątaj. - warknąłem. - Oj Harry... Zaczynasz gadać sam do siebie. Znajdź se lepiej babe, albo chłopa, cokolwiek... - mruknąłem i szybko starłem rozlaną kawę.
Usłyszałem klakson. Wyjrzałem przez okno i zobaczyłem, że reszta już na mnie czeka. Poprawiłem włosy, nałożyłem swój płaszcz i wybiegłem z domu. Gdy tylko wsiadłem do auta wzrok chłopaków i Perrie skierował się na mnie. Moment... Perrie?
- No co? - zmarszczyłem brwi.
- Co to za dziewczyna? - spytał Niall. - No bo ładna, ale... Jakaś taka chuda. Gdybyś ją przyprowadził to bym ją nakarmił. Ja wiem co dobre... - mruknął.
- Nie znam jej. Jasne? Jednorazowy wyskok. To się więcej nie powtórzy. - westchnąłem i oparłem się o siedzenie. - A gdzie Lou?
- Dojedzie na miejsce sam. Coś tam miał jeszcze załatwić. - mruknął pod nosem Liam.
Po piętnastu minutach dojechaliśmy na miejsce. Oczywiście przez studiem było pogrom fanów. Uśmiechy, autografy, zdjęcia. Brakowało mi tego...
~*~
Włączyłem laptopa i od razu wszedłem na twitter'a. Pojawiło się mnóstwo zdjęć z tą dziewczyną. Kim ona do cholery jest? Mam wrażenie, że skądś ją znam... Ale skąd? Po chwili wszedłem na pocztę. Tam czekała na mnie bardzo miła wiadomość...
" Cześć Harry! Bardzo za wami wszystkimi tęsknie... Mam nadzieję, że nie obrazicie się, gdy wpadnę na parę dni? Chciałabym zdążyć na wasz koncert i mam nadzieję, że tak się stanie. A tak w ogóle to co słychać? Jak się trzymasz? Słyszałam, że poderwałeś nową dziewczynę. Szczęścia życzę! Pozdrów Lottie, Niall'a, Liam'a, Danielle, Lou, Eleanor, Zayn'a, Perrie i ucałuj ode mnie Bobby'ego. Ściskam, całuje i pozdrawiam. Sam.:) xx"
Samantha tymczasowo jest we Francji. Tam pojechała na rehabilitację po wypadku. No i żeby odpocząć. Pomimo tego, że jest już w pełni zdrowa, została tam. Mówi, że jest lepiej niż tutaj. Czy ja wiem? Byłem tam parę razy, ale nic nie zastąpi Londynu. No i przede wszystkim przyjaciół.
LOL LOL LOL. Nie dość, że rozdział beznadziejny i krótki, to jeszcze nie było 5 komentarzy. Lollz. Ale były dwa za które serdecznie dziękuję.<3 Przepraszam za taką beznadzieje. Enjoy :) xx
LOL LOL LOL. Nie dość, że rozdział beznadziejny i krótki, to jeszcze nie było 5 komentarzy. Lollz. Ale były dwa za które serdecznie dziękuję.<3 Przepraszam za taką beznadzieje. Enjoy :) xx
Wiesz, co to beznadzieja? Poturbowana dziewczyna z podbitym okiem. I ty będziesz tak wyglądać, jak będziesz narzekać na swoje rozdziały! Heh, taki żart...
OdpowiedzUsuńNo co ja mam powiedzieć, hmm? Coś wątpię w 'przemianę' Patricii, jakoś nigdy jej nie lubiłam. No co jeszcze? Szkoda mi Emily i Harry'ego, no bo wesoło nie mają. Hmm... Trochę brakuje mi wątku Lottie, ale wierzę, że będzie i o niej. No, i w końcu jest coś o Sam. Mam przeczucie, że ona zejdzie się z Hazzą.
Rozdział świetny, aczkolwiek krótki i trochę smutny. Czekam na następny :*
Czyżbyś mi zaglądała w notatki?;d
UsuńHeh, chciałabym, jednakże nie mam aż takich zdolności xD
UsuńSuper opowiadanie jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńBęde czytac każdy rozdział jaki dodasz,strasznie mi się podoba.
Naprawdę masz talent i mam nadzieje,że będziesz nadal z zapałem pisac
to cudo!
Zapraszam do mnie na opowiadanie.
http://mrocznalove.blogspot.com